::-webkit-scrollbar { background:#fff; width:10px; } ::-webkit-scrollbar-thumb { -webkit-box-shadow: inset 0 0 6px rgba(0, 0, 0, 0.5); background-image: -webkit-linear-gradient(top, #040202 10%, #040202 51%); } ::-webkit-scrollbar-track { }

sobota, 13 czerwca 2015

Sprawy zmieniają się szybko, ulegają wymarciu i próbują walczyć przed siebie. Idzie lato, na dworze już dawno ciepło jak nie wiem i chęć na wychodzenie jest tylko wieczorem. Chociażby tak jak wczoraj. Powoli zbliżam się do szczęścia, ale one zawsze tak uporczywie spierdala. Nie przeszkadza to w tym, że priorytety zmieniają swoje położenie. Przebijam się na drugą stronę muru i dni lecą. 
Mogłoby być piękniej.
Ale Klaudia lubi komplikować sobie życie.

czwartek, 7 maja 2015

Jestem obok

Ostatnio nic nie piszę, nie wiem czy to kwestia obowiązków, biznesu, pracy, szkoły, pogody czy po prostu znajomości i ludzi, którzy mnie otaczają. Wiem jedno, czasu mam tyle co kot napłakał, a dochodzi jeszcze jedna praca. Jak ja to pogodzę to kwestia, która ostatnio nie daje mi spokoju. Nie jest jednak jedyną kwestią, czy zastanawialiście się kiedyś kim jesteście dla kogoś? Jak często zdarza się powiedzieć wam - Nie jestem jak Twoje koleżanki, a potem stwierdzacie, że tak naprawdę to nie jesteście nikim więcej? Jakie to uczucie kiedy serce przestaje wierzyć w istnienie dobra? Niech ktoś mi to w końcu wyjaśni. Tyle razy mówiono mi, że mam się zmienić. A Ty? zmieniłeś się dla kogoś? Wiele razy to robiłam i zawsze w imię swego dobra. Komu mam wierzyć, co nazwać zaufaniem? Ogólnie rzecz ujmując to różne rzeczy się dzieją, lepsze, gorsze, ale nudno nie jest, nie wiem do końca czy próbować czy zacząć od nowa? Powinnam? Znam swoją siłę na pamięć, na wylot, ale codziennie, każdego dnia zaskakuje się bardziej. Śmieją mi się oczy, nos, skóra. Wiem czego chce, a co powinnam? Tego nie wiem na pewno.

czwartek, 30 kwietnia 2015

Nie chce słyszeć ile dziś mi zawdzięczasz, bo to ściema idę tylko na szczyt

Zniechęcam się do pewnych rzeczy i po znajomości załatwiłam sobie pracę na sobotę. Nie wiem na jakiej zasadzie działa moje życie pod kątem relacji, ale chyba na razie mi to pasuje. Czas zweryfikuje. Od jutra majówka, ale ja nie mam planów. Tym razem szkoda kasy na alkohol i żarcie. Były zaproszenia pod Litwę, do Augustowa i tak dalej, ale nie. Białystok welcome. Zbliżają się Juwenalia i chociaż artyści dupy nie urywają to cieszę się, że co roku się odbywają. Musze wykonać kilka telefonów żeby wiedzieć czy nie uda się wejść mi na vipa, lub chociaż za darmo, bo skoro można kombinować, to czemu by nie? Po za tym dzisiaj jeździłam rowerem, to nic, że w plecaku miałam 7 piw i trzy litry wódki. No nic, że wbijało mi się w plecy jechało się przyjemnie, aż do momentu kiedy facet złamał przepisy ruchu drogowego, a ja wkurzona zaczęłam do niego machać. Frajer. Pojechałyśmy z Gabką po tampony, a ona zrobiła zakupy na majówkę. Nie wiem jak wróciłyśmy, oj nie wiem.

Znajdź